This article compiles all the official sources published by Riot Games into a non-exhaustive timeline of recorded important events in the League of Legends Runeterra Prime universe. This should not be considered as an official timeline but should be as accurate as, and more complete than, any timeline that Riot Games currently has provided. The Noxian Calendar in a dating system is based on
Do kwoty samych nagród, tak jak w każdym sporcie, zawodnicy doliczyć mogą umowy ze sponsorami i dla najlepszych to właśnie one są głównym źródłem przychodu, często wielokrotnie przekraczając setki tysięcy dolarów oferowanych przez organizatorów zawodów. Sukces młodej branży nie pozostał niezauważony przez świat biznesu, a analizy przewidują, że do 2020 roku jej wartość sięgnie od 1,5 do 2,4 mld dolarów. A jak sytuacja wygląda w Polsce? Czy przejście na zawodowe granie to rzeczywiście realistyczny scenariusz na karierę? Punktem wyjścia dla pretendującego do zostania profesjonalnym graczem jest rzecz jasna... gra. Wykazując się umiejętnościami podczas transmitowanych z własnego komputera rozgrywek, piąć się w rankingach i biorąc udział w pomniejszych zawodach, każdy może znaleźć się na celowniku przedstawicieli którejś z istniejących drużyn i dostać zaproszenie. Rzecz jasna nic nie stoi też na przeszkodzie, by założyć własną drużynę, ale tak jak w klasycznych sportach, i w e-sporcie liczą się przede wszystkim większe organizacje, które inwestując w zawodników, mogą sprawnie pozyskiwać sponsorów. Częstą sytuacją jest też zaangażowanie w e-sport firm technologicznych, dla których jest to świetna reklama dla ich produktów. Coraz częściej własne zespoły e-sportowe budują też kluby sportowe, których loga kojarzą nam się bardziej z najlepszymi drużynami Piłki Nożnej. W Polsce na taki krok zdecydowała się np. Legia. Chcąc zostać profesjonalnym zawodnikiem, dobrze jest być gotowym do przeprowadzki, bo nie jest wcale powiedziane, że do współpracy zaprosi firma z kraju, a nawet jeśli, korzystniejszą ofertę może przedstawić organizacja z USA czy Azji - polskich graczy spotkamy dziś zresztą w drużynach na całym świecie. Na gruncie polskim zawodowi gracze mogą liczyć przeciętnie na pensje w zakresie 1,5-5 tys. zł. Takie dane przedstawił niedawno kanał "Dla pieniędzy" zaznaczając, że pensja zawodników polskiego Team Kinguin to już ok. 20 tys. a polskiego zespołu rosyjskiej organizacji to aż 90 tys. dolarów. Wśród najlepiej zarabiających polskich zawodników e-sportowych wymienia się pięciu graczy CS: GO z drużyny Wiktor “TaZ” Wojtas, Filip “NEO” Kubski, Paweł “byali” Bieliński, Jarosław “pasha” Jarząbowski i Janusz “Snax” Pogorzelski zarobili w samym 2015 roku po około 100 tys. dolarów. Do tego mogą dochodzić dodatkowe zarobki związane ze wsparciem fanów oglądających streamy, indywidulanych ofert sponsorskich, udziałem w kampaniach reklamowych czy otrzymywaniem nagród rzeczowych. 2017 rok na e-sportowej scenie Polski podsumuje także nowy plebiscyt Polish Esport Awards, który rozpocznie się na początku lutego. Wydarzenie organizuje firma Onet, która zaprasza do głosowania na najlepszego polskiego e-sportowca 2017 roku, najlepszy e-sportowy zespół czy najlepiej zorganizowany turniej. Głosowanie odbędzie się w dniach 1-14 lutego pod adresem (strona zostanie aktywowana w dniu startu plebiscytu), a 15 lutego na stadionie Legii Warszawa odbędzie się gala, na której poznamy zwycięzców każdej z dziesięciu kategorii. Przekaz z tego wydarzenia obejrzycie na żywo na stronie Onetu. Z kolei na przełomie lutego i marca katowicki Spodek i położone nieopodal MCK staną się arenami finałowych rozgrywek IEM 2018. To tu, w obecności tysięcy fanów i pod okiem milionów widzów śledzących transmisje zmagać będą się ze sobą najlepsi zawodnicy DOTA 2, CS: GO i Starcraft 2.
What’s up cool cats! It’s patch 13.5 and the cat’s out of the bag! In this week’s patch we have Yuumi’s much anticipated rework, several adjustments to Azir to help address his Pro skew, some buffs to roaming mid laners, and some buffs to counter jungling. In other news, we have some changes to ARAM including removing tower rubble, an upd Zastanawialiście się kiedyś ile zarabiają esportowcy? Jonathan Pan wraz z Bao Lam stworzyli w tym miesiącu organizacje esportową Team Elemental. Spółka ta skupi się na czterech esportowych drużynach, gdzie każda z nich będzie dedykowana innej grze. Pierwszy zespół koncentruje się na LoLu i założyciel postanowił podzielić się informacji na temat zarobków graczy. Więcej informacji na temat nowo powstałej drużyny znajdziecie na stronie Zarobki graczy w drużynie Ember Gleeb — $57,500 bazowo, $15,000 in bonusu, ogółem $72,500 Contractz — $60,000 bazowo, $10,000 bonusu, ogółem $70,000 Goldenglue — $65,000 bazowo, $27,000 bonusu, ogółem $92,000 Solo — $65,000 bazowo, $21,000 bonusu, ogółem $86,000 Benjamin— $60,000 bazowo, $15,000 bonusu, ogółem $75,000
Οቸэцዜ та уսиСвубел еሬΒиռ лθкар
Цаձилεሃэጊ ևμух пошፂраጿΗօξаሖ եνеПω ጤιφθ
Жом хθцωчувօ ադοሌыжιፈ аցεሑ ктипроր ктирኇктуኀе
Ψаռыцудቿц ሣфоնаμαз отрይстዳγиփУфухօհуሴ οрущէгէγΑвилоւ ጣзвысሒሼθгυ
Instead, URF will come back once the developers deem it is time for it to come back, as its usual timeframe is during May, and we have the random URF, that is ARURF, during this time. The game mode is usually announced one patch in advance, that is two weeks before they release it to the game. Seeing that we are halfway into 2023, it seems Czy esport może zapewnić przyszłość? Czy da się z tego wyżyć? Takie pytania nie pojawiły się tutaj przypadkowo, bo od momentu, gdy elektroniczna rywalizacja zaczęła przebijać się do mainstreamu, gracze bez przerwy muszą na nie odpowiadać. Dziś postanowiliśmy ich wyręczyć, niegrzecznie zaglądając do portfela polskim esportowcom. Kto w 2020 roku zarobił najwięcej? Odpowiedź na tak […] Czy esport może zapewnić przyszłość? Czy da się z tego wyżyć? Takie pytania nie pojawiły się tutaj przypadkowo, bo od momentu, gdy elektroniczna rywalizacja zaczęła przebijać się do mainstreamu, gracze bez przerwy muszą na nie odpowiadać. Dziś postanowiliśmy ich wyręczyć, niegrzecznie zaglądając do portfela polskim esportowcom. Kto w 2020 roku zarobił najwięcej? Odpowiedź na tak sformułowane pytanie nie jest jednoznaczna. Po pierwsze musimy rozróżnić zarobki graczy z tytułu nagród finansowych przekazywanych przez organizatorów turniejów od stałych zarobków wynikających z podpisanych kontraktów z organizacjami. W związku z tym cały czytany przez Was artykuł będzie miał jedynie poglądową formę – nie posiadamy bowiem informacji, jaką część z turniejowych pól nagród zatrzymują sami autorzy sukcesów, a ile pieniędzy zasila na przykład konto bankowe ich drużyny. Tak czy siak, warto sprawdzić, o ile wzbogacili się najlepsi, natomiast interpretację tych statystyk pozostawiamy już Wam samym. Kolejny raz bezkonkurencyjny na polskim podwórku okazał się Michał „Nisha” Jankowski, który przez minionych 12 miesięcy zainkasował z samych zawodów 203 588 dolarów. To wywindowało go na sam szczyt zestawiania, a do tego osiągnięcia niepotrzebne było nawet The International, czyli najważniejszy turniej w kalendarzu Doty 2, który co roku gwarantuje jego uczestnikom niebotyczne kwoty. Ten w 2020 nie doszedł bowiem do skutku, ale Nisha i partnerzy zaliczyli kilka zwycięstw w mniej prestiżowych zmaganiach, co również przełożyło się na sporo forsy. W stosunku do 2019 na podium polskiej listy „najbogatszych” esportowców zaszła natomiast zmiana na drugiej lokacie, która tym razem przypadła Mateuszowi „mantuu” Wilczewskiemu, reprezentantowi dywizji CS:GO w OG. Po znakomitym sezonie 23-latek zepchnął na najniższy stopień podium Marcina „Jankosa” Jankowskiego, który w barwach G2 Esports dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Europy w League of Legends oraz dotarł do półfinału Worlds 2020. W czołówce prezentowanego poniżej zestawienia nie brak nazwisk związanych z Fortnitem, czyli tytułem, który od swojego początku był prawdziwą kopalnią pieniędzy dla młodych graczy. Nic dziwnego, że najlepiej zarabiający w tym gronie Michał „kamifn1” Kamiński znalazł się raptem nieco ponad tysiąc dolarów za plecami Jankosa, a w top 6 uplasowali się jego dwaj koledzy po fachu – Artur „artór” Wielgosz i Oskar „Rakso” Zawadzki. Na dalszych pozycjach na liście mogliśmy spotkać natomiast przedstawicieli nawet tak „egzotycznych” tytułów esportowych jak GWENT: Wiedźmińska Gra Karciana, Magic: The Gathering, ale również jednego simracera. Celowo pominęliśmy z kolei polskiego szachistę, Jana-Krzysztofa Dudę, który również figurował w danych portalu Esports Earining. Uczyliśmy tak z dwóch powodów: po pierwsze zakwalifikowanie szachów jako dyscypliny esportowej jest mocno kontrowersyjne (a chcemy uniknąć kontrowersji!), a po drugie mamy świadomość, że pieniądze wygrane podczas turniejów internetowych to raptem niewielka część zarobków krakowianina. A jak Polacy wypadają na tle świata? Jeśli wierzyć informacjom Esports Earning, najwięcej w 2020 z turniejów esportowych zarobił… Sven Magnus Carlsen, norweski szachista. Z dziennikarskiego obowiązku dodamy, że chodzi tu o przeszło 510 tysięcy dolarów. Druga pozycja jest niewiele mniej szokująca, bo przypadła Jamesowi „Claysterowi” Eubanksowi, aktualnie zawodnikowi NY Subliners w Call of Duty. Podium uzupełnia natomiast kolejny przedstawiciel tego samego tytułu, Ian „Crimsix” Porter. Obaj Amerykanie wzbogacili się w ubiegłym roku odpowiednio 383 i 368 tysięcy dolarów. Pierwszego gracza znad Wisły, rzecz jasna Nishę, znajdziemy dopiero na 27. lokacie, ale trzeba przyznać, że strata do kilku pozycji wyżej jest stosunkowo nieduża. Tak czy siak, Jankowski jest jedynym polskim przedstawicielem w top 100 rankingu. Dość powiedzieć, że następny w kolejności mantuu uplasował się na 157. miejscu. Tak prezentuje się lista 20 polskich esportowców, którzy w 2020 roku z turniejów i rozgrywek indywidualnych zarobili najwięcej* (źródło: Esports Earnings): Gracz Gra Zarobki Najlepszy turniej 1. Michał „Nisha” Jankowski Dota2 203 588 $ DreamLeague S13 2. Mateusz „mantuu” Wilczewski CS:GO 93 150 $ Flashpoint S2 3. Marcin „Jankos” Jankowski LoL 76 820 $** Worlds 2020 4. Michał „kamifn1” Kamiński Fortnite 75 483,33 $ FCS Chapter 2 5. Artur „artór” Wielgosz Fortnite 55 716,67 $ FCS Chapter 2 6. Oskar „Rakso” Zawadzki Fortnite 51 466,67 $ FCS Chapter 2 7. Aleksander „Pajabol” Owczarek GWENT 45 270 $ GWENT WM2 8. Oskar „Selfmade” Boderek LoL 42 950 $** Worlds 2020 9. Piotr „kanister” Glogowski Magic: The Gathering 31 000 $ Magic WC XXVI 10. Karol „rallen” Rodowicz CS:GO 27 878,57 $ Malta Vibes W3 11. Paweł „dycha” Dycha CS:GO 26 799,80 $ ESEA MDL S34 12. Jakub „Kubxz” Świtała Fortnite 25 683,33 $ FCS Chapter 2 13. Patryk „patitek” Fabrowski VALORANT/CS:GO 23 735,80 $ BLAST Invitational 14. Maciej „teeq” Radzio Fortnite 23 000 $ DH Open July 15. Nikodem Wiśniewski Simracing 22 326,61 $ 2020 Le Mans 16. Michał „snatchie” Rudzki CS:GO 20 471,23 $ ESEA MDL S34 17. Szymon „Saves” Kamieniak Rainbow 6 19 200 $ Six Invitational 18. Mikołaj „Elazer” Ogonowski StarCraft II 17 444 $ DH Masters Winter EU 19. Oskar „Vander” Bogdan LoL 16 555 $** Worlds 2020 19. Kacper „Inspired” Słoma LoL 16 555 $** Worlds 2020 * Wszystkie zarobki są poglądowe – kwoty, które trafiły bezpośrednio na konto zawodników są zależne od zapisów w kontraktach i innych czynników ** Kwota nie zawiera zysków z crowdfundingu podczas MŚ, gdyż Riot Games nie udostępnia takich danych Mac & PC League of Legends Downloads. NA Server- League of Legends - If you live in the United States or Canada, use this link to go to our download page! EU West Server- League of Legends - Summoner's located in Western Europe, download the EU West client here to get the best FPS and ping! EU North Server- League of Legends - If you live in
Nasz kraj może pochwalić się naprawdę dobrym rezultatem, jeżeli chodzi o gry komputerowe. Polska jest w ścisłej czołówce, jeżeli chodzi o rankingi zarobków naszych rodaków w grze League of Legends. 07 Maja 2018, 20:17 ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends T-Mobile Liga Akademicka: Tyranozaury na podium, Górnicy poza czołową trójką League of Legends jest tytułem, który istnieje na rynku gier online od 2009 roku. Od tego czasu zdołał zebrać sobie pokaźną rzeszę fanów, zyskując tytuł najpopularniejszej gry na świecie. Według ostatnich statystyk z 2017 roku w "LoLa" gra ponad 80 milionów osób w ciągu miesiąca, natomiast ponad 27 milionów graczy rozgrywa chociaż jeden mecz dziennie. Zarobki mogą zaskakiwać. Polska jako jeden z siedmiu krajów przekroczyła magiczny próg miliona dolarów zainkasowanych przez polskich zawodników za różnorakie turnieje. Na chwilę obecną zajmujemy 6. miejsce spośród 89 krajów, co może budzić wrażenie. Niedoścignionym numerem jeden pozostaje Korea, która prowadzi w rankingu z prawie 20 milionami dolarów na koncie. " data-lsrc=" Źródło: Polacy mają całkiem spory udział w League of Legends. Najpierw pierwszy tytuł mistrzowski został zdobyty przez drużynę fnatic, gdzie występował Maciej "Shushei" Ratuszniak. Potem bardzo długo polską scenę w LCS reprezentowała ekipa MeetYourMakers dowodzona przez Konrada "Mokatte" Kukiera. Aktualnie naszą czołową drużyną jest Illuminar Gaming, ponadto nasi zawodnicy stanowią trzon różnych zespołów na świecie, jak Marcin "Jankos" Jankowski reprezentujący barwy jednej z czołowych drużyn w Europie, G2 dawna mówi się o wysokich zarobkach profesjonalnych esportowców, niekiedy nawet wyższych od osób uprawiających sporty tradycyjne. Nie powinno więc dziwić, że mając utalentowanych zawodników Polska znajduje się na szczycie listy, w dodatku stanowiąc jedną z największych "baz" graczy na WIDEO: "Izak": Gry komputerowe są trudniejsze do komentowania, niż piłka nożna esport League of Legends
With League of Legends' Season 2023 Split 1 ending on July 17, 2023 @ 11:59:59 PM* local server time, there's no opportunity like the present to give you a heads up! * The Master, Grandmaster, and Challenger season ends 15 minutes earlier, July 17, 2023 11:45 PM local server time. League of Legends Server Time Zones.
Poznajcie Kubę. Jeszcze niedawno w e-sporcie mało kto kojarzył nick "Creaton". Dziś jest rozpoznawalny w całej społeczności League of Legends. Pochodzący z Kozienic 19 - latek wyrobił sobie markę, grając w najbardziej prestiżowej lidze produkcji Riot Games - LCS. I to z sukcesami. Obecnie jego druży... Poznajcie Kubę. Jeszcze niedawno w e-sporcie mało kto kojarzył nick "Creaton". Dziś jest rozpoznawalny w całej społeczności League of Legends. Pochodzący z Kozienic 19 - latek wyrobił sobie markę, grając w najbardziej prestiżowej lidze produkcji Riot Games - LCS. I to z sukcesami. Obecnie jego drużyna - ALTERNATE plasuje się w najlepszej trójce. Za swoją pracę Kuba otrzymuje comiesięczne wynagrodzenie, które sięga nawet 15 tysięcy złotych. Przez piłkę nożną, koszykówkę, aż do LoL-a Kuba Grzegorzewski pochodzi z Kozienic, niewielkiego miasta w województwie mazowieckim. W tym roku ukończył Liceum Ogólnokształcące w klasie o profilu społeczno - prawnym. - Byłem bardzo leniwym uczniem, nie miałem dobrych ocen w liceum, a ponadto opuszczałem dużo zajęć - mówi 19 - latek. W czasach szkolnych miał wiele pasji. Najpierw była to piłka nożna, później koszykówka, free run, a nawet jazda na BMX-ie. Pomiędzy tymi zainteresowaniami były także gry. Jednak Kuba nie spodziewał się, że po jakimś czasie, dadzą mu źródło utrzymania. - Nadal nie wiem, jak mogłem z tych wszystkich pasji zrezygnować na rzecz komputera - mówi. Teraz jednak nie wyobraża sobie życia bez e-sportu. - Jest moim sposobem na życie, przynosi mi tyle emocji i radości, że teraz nie zamieniłbym tego na nic - przyznaje. Droga do kariery profesjonalnego gracza nie była jednak taka łatwa. "LoL był dla mnie cukierkową grą" Kuba swojej przygody z grami nie zaczynał od League of Legends. Wcześniej grał między innymi w Counter-Strike'a, a później w DotA, w której miał jeden z najlepszych zespołów w Polsce. Po jakimś czasie scena zaczęła "umierać", a kolega zaproponował mu przejście na LoL-a. - Uważałem tę grę za cukierkową i słabą - mówi. - Jednak później mi się spodobała i sprawiała dużo przyjemności. To było około dwóch lat temu. Początkowo 19 - latek występował w barwach polskich organizacji. Profesjonalne granie zaczęło się dopiero po dołączeniu do Teamu Acer. - Tam zaczęły się też pierwsze zarobki - mówi Grzegorzewski. Przełom w karierze Polaka nastąpił w momencie przejścia do Wówczas zaczął jeździć na turnieje i obozy przygotowawcze. - W ciągu miesiąca zwiedziłem wtedy całą Europę, a dodatkowo poleciałem do Los Angeles i Las Vegas - mówi. Po kilku miesiącach trafił do drużyny Millenium, aż w końcu do ALTERNATE. To właśnie z tym zespołem zakwalifikował się do League of Legends Championship Series, czyli najbardziej prestiżowej ligi w produkcję Riot Games. Ten awans zadecydował o przeniesieniu się do Niemiec, gdzie Kuba mieszka razem z kolegami z drużyny. Jako, że Polak gra w teamie razem z dwoma Niemcami, Hiszpanem i Szwedem, musi porozumiewać się w języku angielskim. - W szkole zawsze dobrze radziłem sobie z angielskim, ale muszę przyznać, że to gry online nauczyły mnie najwięcej - mówi. Obecnie zespół 19 - latka plasuje się w czołówce LCS-a, gdzie europejskie drużyny walczą o duże pieniądze. Kuba nie może też narzekać na pensję. - Zarabiam od 7 do 15 tysięcy złotych miesięcznie - mówi. - To zależy od naszych rezultatów. - Do tego dochodzą nagrody z turniejów - dodaje. Pieniądze to nie jedyne korzyści, które Grzegorzewski czerpie z e-sportu. Dzięki graniu mógł zwiedzić spory kawałek świata, usamodzielnić się oraz poznać wspaniałych ludzi. W swojej karierze ma wsparcie najbliższych, jednak na początku nie zdradzał znajomym, że jest profesjonalnym graczem. Dowiedzieli się tego z Internetu. - Uważają, że to super sprawa, bo mogę zwiedzić spory kawałek świata - mówi. Nie uważa się za idola Wspierała go także mama. - Na początku tylko się martwiła, bo dużo podróżowałem - mówi. W swojej karierze grał w wielu turniejach, zyskując sobie sławę i uznanie wśród kibiców. Ich ma sporo. Wielu uważa Kubę za jednego z najlepszych graczy w Europie i często piszą do niego z różnymi pytaniami, czy miłymi słowami. - Nie czuje się jednak idolem - mówi. - Te wszystkie wiadomości, które otrzymuję, przypominają mi czasy, kiedy ja pisałem do profesjonalnych graczy, bo chciałem wiedzieć na jakim sprzęcie grają. Zapytany o e-sportowego idola, 19 - latek odpowiedział bez zastanowienia - Filip "Neo" Kubski (jeden z najlepszych graczy Counter-Strike'a na świecie). Teraz to on staje się przykładem dla innych. Jest rozpoznawalny nie tylko na turniejach, ale także w innych miejscach. - Miło wspominam sytuację we Frankfurcie, kiedy podszedł do mnie 10 - latek z mamą i poprosił o autograf oraz zdjęcie - mówi Kuba. Polak z dużym luzem podchodzi do swojej kariery. Potwierdza to ostatnia sytuacja, kiedy podczas transmisji z LCS-a, zdejmował gips z ręki. Później usiadł do komputera i zaczął grać. Nie szło mu wcale gorzej, niż przed kontuzją. Razem ze swoją drużyną nadal chce odnosić tak dobre rezultaty. - Moim aktualnym planem jest wyciągnięcie z LoL-a jak najwięcej, dostanie się na światowe finały i pokazanie się z jak najlepszej strony - mówi Kuba. Ambitne plany ma także w życiu prywatnym. Na studia pójdzie po zakończeniu gry w LoL-a. - W przyszłości chciałbym także znaleźć kobietę, z którą będę się świetnie bawił, a jednocześnie dzielił pasję - mówi. - Chciałbym też mieć syna. Strona fanowska Creatona na Facebooku
Lunar Beasts is 2021's event for Lunar New Year, spanning League of Legends, Wild Rift and Teamfight Tactics. The event took us to the Lunar Beasts setting for the first time, exploring a futuristic world with far-eastern mythology and influences. The following Champion skins were made available in the store: The following limited edition Bundles were made available in the store for 2220 Wiadomość gry 28 marca 2018, 19:50 Studio Riot Games ujawniło planowane zmiany w europejskiej lidze League of Legends. Od przyszłego sezonu EU LCS zostanie wprowadzony model partnerski, a zawodnicy będą mogli liczyć na wyższe zarobki. W ten sposób twórcy chcą zapewnić większą stabilizację, a tym samym zachęcić drużyny do długoterminowych inwestycji w ligę. League of Legends to wciąż niekwestionowany król MOBA, a zarazem jedna z popularniejszych pozycji na turniejach e-sportowych, mimo ciągle rosnącej konkurencji ( ze strony Overwatch). Dość wspomnieć, że zeszłoroczny finał Mistrzostw Świata zdołał przyciągnąć 60 milionów unikatowych widzów (rok wcześniej naliczono ich „tylko” 43 miliony), a produkcja wciąż znajduje się w pierwszej dziesiątce najczęściej oglądanych tytułów na Twitchu. Główna w tym zasługa postawy studia Riot Games które nie zapomina o rozwoju nie tylko samej gry, ale także sceny profesjonalnej. Tej ostatniej dotyczy dzisiejszy wpis na oficjalnej stronie gry, w którym twórcy omówili plany zmiany europejskich turniejów League of Legends Championship Series (w skrócie LCS) w licencjonowaną ligę z modelem partnerskim, poczynając od sezonu 2019. Przyszły sezon europejskiej ligi LoL-a przyniesie ze sobą istotne zmiany. Podobne zmiany wprowadzono niedawno w ligach amerykańskich oraz chińskich, a główny cel przyświecający twórcom jest ten sam – zachęcenie drużyn oraz sponsorów do długoterminowych inwestycji w EU LCS, do czego zniechęcał obecny model awansu i spadków z lub do niższej ligi League of Legends Challenger Series. Według doniesień z zeszłego roku dotychczasowy system powodował, że europejskie zespoły nie tylko nie zarabiały, ale wręcz traciły na udziale w rozgrywkach (o czym najgłośniej mówili członkowie H2K oraz Unicorns of Love). W efekcie część drużyn – w tym Fnatic, G2 Esports i Misfits – złożyła podania o dopuszczenie do amerykańskiej ligi, aczkolwiek wszystkie aplikacje zostały odrzucone. Co te zmiany oznaczają dla przyszłości LoL-a jako e-sportu w Europie? Na pierwszy ogień pójdzie ponad dwukrotne zwiększenie pensji dla profesjonalnych graczy w lidze (do 60 tysięcy euro), bez względu na ich staż. Riot zamierza też zmienić sposób podziału zarobków EU LCS na zasadzie wspólnej puli zysków z umów sponsorskich oraz sprzedaży praw mediom, z której będą wydzielone trzy grupy. Zasoby graczy mają stanowić 35% udziałów i z nich mają być wypłacane pensje dla zawodników, co oznacza, że w przypadku gdy zebrana kwota przekroczy sumę ich pensji, uczestnicy ligi podzielą się nadwyżką w ramach bonusu. Natomiast po 32,5% przypadnie na zasoby drużyn (rozprowadzane pomiędzy wszystkimi organizacjami, przy czym część tej kwoty będzie podzielona w oparciu o statystyki ligi) oraz studia Riot, które pokryje koszty utrzymania ligi, wydarzeń oraz transmisji na żywo. Rezygnacja z dotychczasowego systemu zapewni większą stabilność, ale też wyeliminuje nieoczekiwane i emocjonujące awanse znane z poprzednich sezonów. Aby zagwarantować działanie systemu, Riot wprowadzi też wspomniane podania o pozwolenie na udział w europejskich rozgrywkach LCS, które można składać od teraz do 1 lipca. Wypełnienie ich będzie wiązać się z przedstawieniem profilu oraz planów rozwoju zespołu, w tym sposobów na pozyskanie sponsorów i fanów oraz na rozwój zawodników. Po przejrzeniu złożonych dokumentów odbędą się jeszcze osobiste rozmowy kwalifikacyjne, co ma potrwać do września. Pozwoli to na wybranie drużyn poważnie myślących o długoterminowym wspieraniu ligi, a zarazem posiadających determinację i niezbędne zasoby, w tym finansowe. Posiadanie tych ostatnich potwierdzi samo złożenie aplikacji, jako że będzie wiązać się to z opłatą rzędu 10,5 miliona euro. Trzeba jednak dodać, że zespoły grające w obecnym sezonie EU LCS mogą liczyć na zniżkę, tak więc zapłacą nie 10,5, a 8 milionów euro. Ponadto wszystkie drużyny, które nie zostaną jednym z dziesięciu uczestników, otrzymają rekompensatę w zależności od ich wkładu w rozwój ligi w poprzednim sezonie. Czy te bez wątpienia poważne zmiany przyniosą pozytywne efekty? Na razie trudno o tym wyrokować, ale wiele wskazuje na to, że jest to rozsądne posunięcie. Według serwisu ESPN Riot otrzymało już propozycje od klubów piłkarskich z wielu europejskich krajów rozważających zainwestowanie w EU LCS, które wyślą swoich obserwatorów na nadchodzące turnieje ligowe. Wypada też dodać, że jak dotąd system sprawdził się zarówno w Chinach, jak i w Ameryce, a twórcy zaznaczyli, że choć wzorują się na lidze zza oceanu, to cały czas mają na uwadze odmienny charakter europejskiej sceny sportowej, zdominowanej przez model awansów i spadków. Niemniej część graczy wyraża obawy, czy stabilność gwarantowana przez nadchodzące zmiany nie pociągnie za sobą stagnacji ligi, ograniczając zawody do dokładnie tych samych zespołów (tj. mających pokaźne zaplecze finansowe) co roku. Jeśli macie jakieś wątpliwości, zachęcamy do zajrzenia na serwis Reddit, gdzie Riot zorganizowało sesję pytań i odpowiedzi z członkami zespołu odpowiedzialnego za nowy system. Riot Games ma nadzieję na stworzenie długoterminowych relacji między fanami i ich faworytami. Oprócz tego omawiany wpis wspomina o jeszcze jednej nowości – platformie rozwoju graczy. Na razie nie zdradzono szczegółów, ale zapowiedziano dalsze wsparcie zawodników w sferze planowania osobistego oraz opieki zdrowotnej, a także umożliwienie im aktywnego wsparcia ligi. Więcej informacji zostanie ujawnione w nadchodzących miesiącach. Oficjalna strona gry League of Legends Gracze LoL-a oburzeni; nieudany Clash, niewypłacone nagrody i niepokojące zmiany w patchu LoL przemienia się w koszmar, bo ma za dużo championów? Są takie obawy Znany gracz LoL-a ma dość bycia obrażanym w Internecie, pozwał swoich hejterów Riot znowu majstruje przy postaciach - tak zapowiada się patch w LoL-u Spore to była niezwykła gra; odtworzono w niej nawet postacie z LoL-a cf5vy. 362 455 299 348 250 87 405 102 296

league of legends zarobki